BANER.jpg

Intencje Papieskie

Listopad 2024

Za osoby, które straciły dziecko
Módlmy się, aby wszyscy rodzice, którzy opłakują śmierć syna lub córki, znaleźli wsparcie we wspólnocie i uzyskali od Ducha Pocieszyciela pokój serca.

Warto odwiedzić

Licznik

DROGA KRZYŻOWA - TARNICA 2014

"Stopy - stopy - piach - kamień -

nie prostujesz ramion, bo - krzyż...

W górę - w dół - słonecznym żarem:

stopy,            

            błękit,

                        kamienie,

                                   żwir,..."

                        M.J. Kononowicz, Etiudy z Wielkiego Tygodnia

 

            Po raz piętnasty podhalańczycy i żołnierze rzeszowskiego garnizonu wyruszyli wraz z rodzinami w Wielki Piątek na Tarnicę - najwyższy szczyt Bieszczadów /1346 m npm/. Tym razem było nas około 140 osób. Duchowym przewodnikiem Drogi Krzyżowej był ks. kpt. dr Sebastian PIEKARSKI - kapelan 21 brygady Strzelców Podhalańskich, który przez cały czas trwania wędrówki spełniał posługę kapłańską jako spowiednik. OrganizatoremDrogi Krzyżowej byli jak co roku Dowódca garnizonu rzeszowskiego oraz Wojskowe Koło PTTK nr 55.

            Kanonizacja Ojca Świętego Jana Pawła II stała się nadrzędną intencją wszystkich uczestników wyprawy. Dodatkowo w tegorocznych rozważaniach stacji Drogi Krzyżowej podjęty został temat relacji rodzinnych i małżeńskich. Każdy również w sercu niósł własne intencje i im poświęcał swój trud górskiego wędrowania.  

            Trasa wędrówki prowadziła z Wołosatego - niewielkiej osady słynącej z zachowawczej hodowli konia huculskiego - szlakiem niebieskim i powrót tą samą trasą. Razem około 8 km górskiej wędrówki. Wszyscy byliśmy przygotowani na chłód i deszcz, tymczasem kilkunastostopniowy "upał " mocno dał się wszystkim we znaki. Ale nic to. To dla Chrystusa, żeby łatwiej zrozumieć Jego cierpienia w drodze na Golgotę. To w podzięce Bogu za wyniesienie Jana Pawła II na ołtarze. Bo jakże rozważać cierpienie samemu nie doznając trudów i znoju?

            Atmosfera skupienia i powagi, dawała znać, iż nie jest to zwykła wycieczka turystyczno - krajoznawcza. Chociaż aspektu turystycznego nie da się całkowicie wykluczyć, to widać było po wędrujących szlakiem górskim powagę chwili. W całym przedsięwzięciu brakowało jedynie zakończenia Drogi Krzyżowej Liturgią Wielkopiątkową w ustrzyckiej świątyni, ale przecież nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Szczęść Boże i do zobaczenia nie tylko na górskich szlakach.    W.T.