BANER.jpg

Intencje Papieskie

Listopad 2024

Za osoby, które straciły dziecko
Módlmy się, aby wszyscy rodzice, którzy opłakują śmierć syna lub córki, znaleźli wsparcie we wspólnocie i uzyskali od Ducha Pocieszyciela pokój serca.

Warto odwiedzić

Licznik

Maltańczycy na wiosennym biegu na orientację

            Pierwszy dzień wiosny, mroźny poranek, wiatr wieje z każdej strony, a nasza drużyna spokojnym krokiem zmierza na linie startu?

            W dniu 21 marca 2015 r. Uniwersytet Rzeszowski zorganizował wspólnie z 59 Wodną Drużyną Harcerską morderczy bieg na 15 km.

            Uczestnicy wykorzystując swoje umiejętności czytania mapy i kompas musieli dotrzeć do 7 punktów kontrolnych. Mapy, które otrzymali były bardzo ciekawe ponieważ, nie zawierały aktualnych budynków, dróg a w szczególności rzek?

            Ale nasz team w składzie: Oliwia Filar, Samuel Madej, Michał Wójtowicz - wolontariusze tworzącego się w oddziału Rzeszowie Maltańskiej Służby Medycznej poradzili sobie ze wszystkimi trudnościami na trasie.

            A tak relacjonują bieg:

            Po wyruszeniu na trasę napotkaliśmy na dość twardy asfalt, po pokonaniu go w maratońskich krokach byliśmy w środkowej grupie uczestników. Dzielnie pokonywaliśmy kolejne kilometry w bardzo dobrym tempie.

            Punkt po punkcie ciągle zmierzaliśmy do mety. Po drodze w trakcie krótkiego postoju spotkaliśmy sarnę.

            W pewnym momencie rozpoczęły się 15 metrowe wąwozy, które nie przeraziły nas. Na tym odcinku mile widziana była pomocna dłoń mężczyzn. Bardzo głośne psy dawały znać, że nie jesteśmy mile widziani na tym terenie.

            Tempo naszego marszu było tak szybkie, że pominęliśmy punkt kontrolny i musieliśmy nadrabiać drogę, którą i tak dobrze czuliśmy w nogach.

            Przed końcem otrzymaliśmy pouczenie, że biegamy po drodze prywatnej.    Dodało nam to skrzydeł i ostatnia prosta była najszybciej pokonanym przez nas odcinkiem.

            Na mecie dyplom, moc uśmiechów i ogrom satysfakcji z pokonania trasy.

            Była to niesamowita przygoda. Polecamy wszystkim.

Samuel Madej